Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wsparcie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wsparcie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 sierpnia 2014

Odchodze.

To wszystko zaszło za daleko, psychika mi siada.Nie daje sobie rady. To nie jest już żadne odchudzanie się, to już moja obsesja a ja mam dość. Wszystko moge stracić z tego powodu. Psychicznie jest ze mną źle i fizycznie. Serce mi zaczęło źle funkcjonować.  Może przestać bić nawet podczas snu, nie wiadomo czy kiedyś mi się polepszy.  Lekarze każą mi jeść normalnie bo inaczej umrę... Przerażające. Ale wiem że teraz to nie będzie dla mnie łatwe. Mam ten głos w głowie który zabrania mi jeść. Wszyscy się tak martwią...
Mam nadzieje że zrozumiecie moją decyzje. Może pomyślicie nad tym co robicie swojemu ciału i swojej duszy. 
Niektórzy mówią że powinnam was znienawidzić, ale ja nie potrafię i nie chce. Jesteście cudownymi osobami, wiele razy podnieśliście mnie na duchu. Ale ja już nie mogę z wami być. Mam F. i to on jest powodem dla którego wybieram życie, nawet jeśli będę gruba...

Zawsze jestem dla was jeśli chcecie pogadać. Może same już jesteście chore a nawet tego nie widzicie. Przemyślcie to, chcecie być więźniami własnego ciała i umysłu? Stracić wszystko? Przyjaciół? Rodzinę? Naukę? Karierę? Ukochaną wam osobę? Samych siebie? 
Piszcie do mnie jeśli zauważycie że to idzie za daleko- gg: 48312695
Nie zabronię wam robienia tego co robicie teraz, to wasze życie, wasze decyzje. Ja wam tylko pomogę jeśli będziecie chciały w waszym życiu coś zmienić, na pewno się postaram. 

Kocham was, pa. 


wtorek, 8 lipca 2014

Wzloty i upadki

8 Lipca 2014,15:00

Wczoraj upadłam, głupio bo dopiero wróciłam do was i bloga. F. zrobił kolacje myśląc że już jadam normalnie. Był z tego powodu strasznie szczęśliwy, podekscytowany. To było strasznie kochane. Widziałam że dużo pracy włożył w to co przygotował... Nie chciałam tego jeść. Bałam się. Gdyby to był ktoś inny zrobiłabym wszystko by uniknąć jedzenia, nawet awanturę... ale to on, nie byłam wstanie tego zrobić. 
Myślałam że uda mi się to potem zwymiotować... Nienawidzę czegoś takiego, obrzydliwe. Też nie, moja matka postanowiła nie spać tej nocy i oglądać cokolwiek w telewizji. Na pewno by usłyszała, łazienka jest tuż za ścianą salonu. Ciągle rozważam tabletki... Jest jakiś sens? Już dawno to pewnie zmieniłam w tłuszcz na ciele (F. i tak się starał by było jak najmniej tłuszczu i kalorii) Aż się boje zważyć. Głupia gruba ja! Przepraszam was. 


Dziś już tak nie będzie. F. się przeprowadza więc nie będzie miał dla mnie czasu przez najbliższe dni. W domu nie czuje potrzeby jedzenia. Dawno mi się znudziło. 


Zaraz jadę wyrobić legitymacje bo moja się porwała a ja potrzebuje jej przecież na Woodstock.  Kończę tu notkę, trzymajcie się. 

czwartek, 5 czerwca 2014

A.I.T diet #czwartek

5 Czerwca 2014, 11:13

W środę byłam zła na siebie, trochę źle policzyłam kalorie z jednej potrawy, przekroczyłam limit o 10 kcal. Z powodu tych dziesięciu kalorii poszłam na długi spacer z psem, niecałe 2 godziny, trochę też z nim pobiegałam. 

Do tego już wczoraj przeżyłam kolejną kłótnie z F. ciągle mamy oboje dużo do wyjaśnienia a ja naprawdę muszę się zmienić. Jestem okropną osobą do bycia w związku... Zraniłam go wiele razy, kłamałam... I do tego jestem głupia że dopiero teraz, po pół roku, zdałam sobie sprawę jak bardzo mi na nim zależy. Zmienię się, będę lepszą osobą, po prostu potrzebuje trochę czasu i jego cierpliwości. Jeśli jeszcze ją do mnie ma... Chyba ma jeśli ciągle daje mi szansę.


Jak na razie zjadłam 87 kcal około 6 rano, teraz czekam na moją cudną zieloną herbatę.  
A jak wam idzie? Dajecie radę? Pamiętajcie o wakacjach~! 


Powodzenia, kruszynki~! image

niedziela, 18 maja 2014

Z telefonu#1

Dzisiaj około 630 kcal. Nie dała się frytką z Mcdonald'a~! Ciągnęło mnie fo nich więc zamiast nich zjadłam winogrona inaczej było by jakieś 510 kcal. Lepsze owoce które nie mają tłuszczu, są samym zdrowiem i witaminami niż tłuste sieciowe frytki. Jednak ją zawsze uważam że powinno być lepiej. Powoli do tego dochodzę.

niedziela, 11 maja 2014

Szybkie info

11 Maja 2014,16:00

Przeczytałam wasze komentarze, może macie racje... Powinnam coś jeść. I będę. Mało, ale będę. I mam zamiar pić dużo zielonej herbaty. 
Postanowiłam że zjem sobie trochę suszonych owoców -161 kcal. Pyszne i się trochę najadłam, choć nie byłam tak naprawdę głodna. Do tego kawa- 30 kcal, może potem coś jeszcze zjem? Tak by zjeść około 250 kcal. 
Teraz szykuje się do spotkania z F., kończy wcześniej prace~! 
Mam nadzieje że tą decyzje zaakceptujecie. 



niedziela, 4 maja 2014

2 weeks to be skinny~! #1

4 Maja 2014,19:35

Pierwszy dzień diety był łatwy i smaczny~!image Ciekawe jak będzie później. Patrząc na ilość kalorii, jaką sama w niej ustaliłam, jest dość niska. Dobrze, tylko takie bilanse naprawdę mnie cieszą. 

A tak poza tym to co u was moje śliczne kruszynki?image U mnie raz lepiej raz gorzej, ale częściej gorzej... Chce mieć już spokój, zamknąć się i wyjść aż wszytko znów będzie piękne i uporządkowane. Ale to tak nie działa, życie samo się nie naprawia... A kurwa szkoda. 
Jak tak dalej pójdzie to będę bezdomna, bezrobotna i bez dobrego wykształcenia. Ja mam już chyba skreślone życie. Jedyne co mi zostało to odchudzanie... 

Bilans:
  • śniadanie: 3 kanapki z pastą z oliwek + kawa (126 kcal)
  • obiad: brokuły z kukurydzą i fasolką z chlebkiem sonko ( 111 kcal)
  • kolacja: płatki czekoladowe (176 kcal)  
razem: 413 kcal / 500 kcal

Trzymajcie się chudo~!image



sobota, 3 maja 2014

ABC- mój koniec

3 Maja 2014, 12:50

Zawaliłam... Co będę się z tym ukrywać? Wczoraj żegnaliśmy naszą znajomą która wracała do domu w Niemczech, wszystko oczywiste...  Było palenie. I tak dawno nie paliłam~! 
Szczerze? Nie chce mi się tu usprawiedliwiać i pisać o wczorajszym dniu, to nic nie zmieni. I tak jestem już gruba... 

Czytałam trochę o tworzeniu diet na różnych forach pro-ana i pomyślałam że sama coś zrobię. Nie wiem czy coś to da, ale chce jej spróbować~! Dlatego kończę ABC diet, nie z lenistwa lecz z ciekawości jak działa coś co sama stworzyłam. 
Zacznę ją od jutra, dziś mam trochę tak pomieszane w głowie. Dziś postaram się jeść mało ale bez jakiegoś limitu. Może to dziwne co powiem ale chce zacząć dietę z wysoką liczbą i będą gruba, wtedy będę mogła zobaczyć lepsze rezultaty, upewnić się że działa itd.  O wszystkim będę informować na blogu. 

Przepraszam was za wczoraj i porzucenie diety ABC, mam nadzieje że będziecie trzymać za mnie kciuki w nowej diecie. 


Untitled



czwartek, 1 maja 2014

#9 ABC ★

1 Maja 2014, 22:06
42
Dzień 9 był po prostu okropny~!image Nie mam na myśli że zawaliłam, oczywiście że tak się nie stało. Czuje się po prostu dziwnie jedząc aż tyle kalorii. Przyzwyczaiłam się do jedzenia tych 300 kcal i bycia lekko nienajedzoną. Dziś tak nie było. Czuje się gruba. Nie zdziwię się jeśli jutro stanę na wadze i zobaczę z 50 kg. Mam nadzieje że jutrzejsza głodówka to zmieni. Nie chce być grubym potworem przez całe moje cholerne życie. Dobrze że piłam duuużo zielonej herbaty~!image

Dzisiejszy dzień był najnudniejszym dniem od paru tygodni, żadnych wyjść z domu, spacerów, spotkań z przyjaciółmi czy nawet F. Okropne~!image Jutro na pewno gdzieś wyjdę, chociaż w sprawach pracy. Musze przecież zacząć zarabiać~! To nie będzie nic wielkiego, nie wiem czy mi się uda, ale się postaram a F. mi z tym pomaga. 

Bilans:
  • śniadanie: płatki czekoladowe (176 kcal) + kawa (30 kcal)
  • obiad: sałatka z kapusty kiszonej + kromka "chlebka" (79 kcal)
  • przekąska: płatki kukurydziane (115 kcal)
  • kolacja: 4 kanapki z pomidorem (100 kcal)
razem: 500 kcal / 500 kcal

Wyszło idealnie, ale nie cieszy mnie to... image

Znacie jakieś niskokaloryczne przepisy? Byłabym wdzięczna, chce wprowadzić coś nowego do mojego jadłospisu bez strachu przed kaloriami. Z każdym dniem coraz więcej jedzenia trafia na moją czarną listęimage

Omfg...

💀

środa, 30 kwietnia 2014

#7 ABC ★

30 Kwietnia 2014
Przepraszam, wczoraj nie mogłam dodać bilansu z dnia 7 cudownej diety ABC ponieważ moja rodzinka postanowiła zabrać mi komputerimage

Bilans (29.04.14) :
  • śniadanie: płatki kukurydziane (115 kcal) + kawa (30 kcal)
  • obiad: pięć kromek "chleba" (95 kcal)
  • kolacja: 3 kromki "chleba"(57 kcal)
razem: 297 kcal / 300 kcal

Dziś chciałam się zważyć, zaglądam pod łóżko- wagi niema~!image Pomyślałam że może zostawiłam ją w łazience, nie, tam też jej nie było. Zrobiło się dla mnie oczywiste że to moja matka postanowiła ja gdzieś ukryć. Trudno nie było, znalazłam moją kochaną wagę pod jej łóżkiem. I co potem? Oczywiście ważenie, staje czekam a waga wyskakuje w Ibs. Teraz czas na zabawy w ustawienia~! Ugh, namęczyłam się z tym bo to nie takie łatwe żeby ustawić tą wagę. Udało się i mogłam się zważyć. Widzę piękną liczbę~! Ciesze się cholernie~! 49.7 kg~! Moja waga~! Aż ciężko mi w to uwierzyć~!image Ale ciągle mi się nie podoba jak wyglądam, schodzę jeszcze do 47 kg a potem się zobaczy. 

Wiecie że dużo dla mnie znaczycie? W ostatnim czasie tylko od was słyszę dobre słowa, dzięki wam chudnę. Jesteście cudowne, trzymajcie się chudo~! Tea Avatar by xXMandy20Xx





niedziela, 27 kwietnia 2014

#5 ABC ★

27 Kwietnia 2014, 19:30
Ten dzień diety był ciężki, baaardzo ciężki. Pojechałam na zakupy i wiecie co kupiłam? Bluzki z odkrytym brzuchem i krótkie spodenki. Można pomyśleć że zwariowałam , ale to dało mi straszną motywacje~!image Moi rodzice pojechali na lody, oczywiście byłam z nimi, ale odmówiłam. Tak samo gdy tato zamówił pizze, odmówiłam. Odmawiam cały dzień jedzeniu. I czuje się z tym dobrze, jednocześnie chciałabym móc jeść na co mam ochotę i nie tyć. Jak niektóre dziewczyny z mojej szkoły, miasta... Mi wystarczy zjeść cholernego paluszka i tyje. Staje się okrągła jak mocno nadmuchany balonik. Obrzydliwe, okropne~!image Już chyba nigdy nie będę mogła jeść normalnie... 

Źle się czuje cały dzień, fizycznie. Nie kręci mi się w głowę, jakoś bardzo... Jestem rozkojarzona, po prostu dziwnie się czujeimage

Bilans:
  • śniadanie: 2 kanapki z pomidorem (50 kcal) + kawa (30 kcal)
  • obiad: kromka "chleba" (19 kcal)
razem: 99 kcal / 100 kcal

He he, idealnie~! image

sobota, 26 kwietnia 2014

#4 ABC ★

27 Kwietnia 2014,00:40
Witam moje kochane kruszynki. Jest późno. Powinnam iść spać już dawno, ale nie mogę, nawet nie wiem czemu. Mam chujowy humor, chce mi się płakać... Niewiarygodne jak mała sytuacja może przerodzić się w koszmar... Zgubiłam ładowarkę do e-papierosa, chodzę, szukam a tu nagle- moja matka że coś brałam.  Czym dłużej jestem czysta tym bardziej mnie podejrzewają~! Eh... image

Z F. pojechaliśmy do opuszczonej fabryki i trochę się pobawiliśmy.  Dobrze że nie byłam aż tak niebieska jak moje skarbie~!image Było fajnie, choć na początku byłam przerażona i może nie wyszło mi nic ładnego to i tak uważam to za dzień udany. 

Jedzenie? Kalorie? Z nimi też wszystko dobrze~!image

Bilans:
  • śniadanie: ----
  • obiad: 2 jajka z kawą (180 kcal)
  • kolacja: płatki z mlekiem (115 kcal)
razem: 295 kcal / 400 kcal
+ dużo ruchu, wspinaczki, jakieś tam włamania, bieganie, chodzenie po całym mieście


Jak miło się wyspać~! ♬

26 Kwietnia 2014
Dzień dobry, kruszynki~! imageJak miło się wyspać po poprzednim ciężkim dniu, ale dzisiejszy też nie będzie lepszy. Wyjazd z F. poza miasto by nauczył mnie paru rzeczy. Boje się że nic mi nie wyjdzie, on jest w tym lepszy... Wiem, wiem, ja będę to robić pierwszy raz w życiu a on w tym siedzi od paru lat, ale i tak mam uczucie że powinnam być lepsza niż teraz jestem. Od tak~! To nie możliwe bym była dobra w czymś czego w życiu nie robiłam i zainteresowałam się tym parę tygodni temu, ale i tak mi wstyd że nic ładnego nie zrobię.
Ah, Karo, pamiętaj że jedziesz się tam uczyć~!  image 
F. wybaczy ci bazgroły, na pewno.  

Jeśli jesteście ciekawe o rezultaty diety ABC to mogę powiedzieć że daje rade, dziś zaczynam dzień 4 a ważę 50.7 kg. BMI:  18,45 (niedowaga)
Dawno tyle nie ważyłam, jutro powinnam wrzucić wam zdjęcie. Musze być silniejsza od moje strachu, muszę go pokonać i dodać to zdjęcie~! 

Uciekam zjeść coś na śniadanie, a bardziej obiadimage. Może jajka? Dawno ich nie jadłam.

Dziś mi wolno 400 kcal.