poniedziałek, 31 marca 2014

Nie wiem co wam powiedzieć...

1 Kwietnia 2014
Wczorajszy pogrzeb, cała ta smutna atmosfera, rodzinka której nie pamiętam...
Ciotka zabrała mnie na cały dzień do siebie, od 7 rano... A z nią nie ma głodówek...Sama waży powyżej 100 kg~!image Próbowałam, naprawdę, jednak nie byłam wstanie uniknąć żadnego posiłku... Nawet nie będę pisać co jadłam, tak bardzo mi wstydimage
To już koniec złych dni~!image
Znów mam szkołę, nie będę mieć czasu na jedzenie. Robię głodówkę. Dwa dni. Obiecuje. 
Teraz nie ma mi kto przeszkodzićimage

Czuje do siebie obrzydzenie... Wczoraj chciałam to wszystko zwymiotować, ale F. mnie powstrzymał...
Dziś chce wziąć z 5 tabletek oczyszczających, trochę dużo... To może być głupi pomysł jeśli mam być dziś w szkole a tam chyba nie wiedzą co to papier toaletowy i że powinien być w łazienkachimage.

Wszystko naprawieimage


niedziela, 30 marca 2014

Grubas, brzydal, świnia!!

31 Marca 2014, 04:45

Zabij mnie! Zabij! Jestem beznadziejna, wiem, słyszę! 
Gruba!
Zdechnij!
Jebana gruba kurwa!
Mam ochotę coś sobie zrobić, zastrzelić, cokolwiek!
Zawaliłam całą ciężką prace w jeden wieczór...
Pierdolony smutek, pierdolony stres...
Od dziś głodówka! Nic nie tknę przez najbliższe dwa dni. Nie ma takiej opcji!
Czemu zawalam zawsze gdy jestem już tak blisko?
51 kg, potem mogłabym zobaczyć 50, ale nie kurwa zawale. 
Jesteś pojebana
Jesteś gruba
Nienawidzę cię
I co ci to kurwa dało?
Idź się powieś, zrób jakąś przysługę światu!!


Eh...

30 Marca 2014, 20:45

Szybki bilans bo jakoś mam zły humor, tak bez powodu... 

Bilans:

  • śniadanie: dwie kanapki z pomidorem i ogórkiem + kawa (80 kcal)
  • obiad: ryż z sałatką (168 kcal)
  • przekąska: jogurt pitny (166 kcal)
  • kolacja: 4 kanapki z dżemem dietetycznym ( 84 kcal)
  • przekąska: guma truskawkowa (48 kcal)
razem: 546/600

Ćwiczenia:

  • rozgrzewka z Mel B
  • brzuszki z Mel B
  • nogi z Mel B 
Untitled

Wczorajsza głodówka

30 Marca 2014, 11:46

Moja wczorajsza głodówka poszła po prostu idealnie~!image Nic nie jadłam i nie czułam głodu, ale w brzuchu mi burczało. Stanęłam dziś na wadze- 51,8 kg. Znowu. Jakoś mnie to nie cieszy, dobrze że jest mniej, ale ja chce jeszcze mniej i mniej...image A po tej głodówce jak zwykle się boje jeść, muszę pamiętać by ćwiczyć.  Wykorzystam okazje że rodzice pojadą do tej restauracji by ustalić dokładne dania na ich urodziny, wtedy poćwiczę najdłużej jak będę w stanie, odpocznę i znów poćwiczę~!image Musze być chuda~! 

Spędziłam noc u F. Oglądnęliśmy "1408" na podstawie opowiadania Stephena Kinga o tym samym tytule. Świetny film, polecamimage.  Potem opowiadaliśmy sobie sny i straszne historie, a na koniec nie mogłam spać~!image I miałam koszmary. Śniło mi się że kupiliśmy z F. nasz wymarzony dom, coś poszło nie tak i F. zaginął, nie mogłam nikomu powiedzieć i nie mogłam go znaleźć. Byłam przerażona... Na szczęście to był tylko zły senimage.

Na śniadanie zjadłam 80 kcal, potem napisze dokładny bilans.

Oh, wczoraj zaczęłam wyzwanie by nie jeść słodyczy przez cały miesiąc~!image 

Beauty

Trzymajcie się chudo, malutkie~!image  


sobota, 29 marca 2014

Tragiczny koniec...

29 Marca 2014, 14:30

Wybaczcie mi, zjebałam. Zawsze tak jest. Zawsze. Dlatego nie wolno mi ani palić, ani przekraczać wyznaczonego limitu. Zapaliłam i pomyślałam " i tak już zjebałam..." wróciłam do domu i nawpierdalałam się słodkości...image A co jest najgorsze? Przez to obżarstwo przytyłam 0.5 kg, i waga z powrotem pokazuje 52.2 kg... Mogę już skoczyć z mostu? A, racja kurwa, nie mam wystarczającego mostu w mieście. Karo, co powiesz na wieżowce samobójców? Chyba się tam przejdę...

Dziś mam głodówkę, za karę, tylko kawa na śniadanie bo umieram. Bez kawy nie zacznę dnia, nieważne coimage.  Musze się jeszcze dzisiaj przejść na koniec miasta w jedną i drugą stronę, wpaść do sklepu komputerowego by naprawili mi dźwięk w tym laptopie.  Oh, i pewnie F. będzie zbyt leniwy by się do mnie ruszyć więc będę musiałam znów lecieć strasznie daleko od domu. 
Dodatkowym wysiłkiem będzie sprzątanie mojego pokoju, przyznam się że go dość zaniedbałam...wstydimage
A jak znajdę dziś czas, to poćwiczę, z wielką chęcią. 

Stwierdziłam że muszę zrobić zakupyimage. Kupić trochę niskokalorycznego jedzenia, różne suplementy diety ( wspomagające redukcję tkanki tłuszczowej, zmniejszające apetyt i poprawiające metabolizm),hula hop i wagę kuchenną. Będę mogła lepiej liczyć kalorieimage.

Uciekam oglądać "Puszyści kontra szczupli"image. Trzymajcie za mnie kciuki, kruszynkiimage


piątek, 28 marca 2014

W biegu~!

28 Marca 2014, 17:27
Szybki bilans i uciekam. Niestety bez ćwiczeń, chyba nie znajdę na nie dzisiaj czasu a szkoda, okropnie gruba się czuje. Trochę zawyżyłam kalorie, o jakieś 20, na wszelki wypadek.

Bilans:
  • śniadanie: płatki czekoladowe (181 kcal) +kawa (30 kcal)
  • obiad: płatki czekoladowe, ale inne (176 kcal) 
  • przekąska: trzy "gumy" owocowe dietetyczne ( 48 kcal/ jedna guma)
  • kolacja: barszcz czerwony ( 80 kcal może mniej)
 razem: 611/ 600

Przepraszam, trochę zawaliłam, o 11 kcal za dużo, jutro będzie lepiej obiecuje. 






A chciałam dziś zostać kucharką~!

28 Marca 2014,15:13
Wkurzyłam sięimage. Myślałam że w domu ciągle jest trochę ryżu, pomidorów, ogórka, czegokolwiek co nie jest na mojej liście rzeczy zakazanych, a tu nie~!image Jedyne co mam w domu to różne rodzaje szynki, a jestem wegetarianką, nie tykam mięsa. No i sery, ale one są na liście  rzeczy zakazanych. Co mi zostało zjeść na obiad? Śniadanie~!image Płatki czekoladowe i ledwo mi starczyło mleka 0,5 %, cóż jakoś to przeżyje. Dobrze że nie były strasznie kaloryczne, no dobra, może trochę. Potem napisze bilans, pod wieczór, może.
Mama właśnie przyszła( z zakupami i nie uwierzycie, ale kupiła mi trochę niskokalorycznego jedzenia z własnej woli, yaa, kocham ją~!image) powiedziała że mój wujek, cholerny alkoholik który zrujnował mojej kochanej siostrze ( kuzynce, ok, ale i tak będę mówić na nią siostra) i cioci życie, zmarł dzisiaj. Nie dziwi mnie to, pewnie się przepił, nerki mu siadły czy coś. Musze wieczorem do nich jechać, do mojej malutkiej siostrzyczki, choć to ona zawsze zachowywała się jak ta starsza, teraz moja kolej. Nieważne jakim był draniem i że ona sama życzyła mu śmierci, mówiła mi jak bardzo go nienawidzi... Musi ją to strasznie bolećimage. Ja też nie mam ojca na medal, pracoholik a jak coś mu nie wyjdzie w jego firmie wyżywa się na mnie, nie fizycznie, ale często mówi okropne rzeczy, zdradza matkę...Wyobrażasz sobie stracić ojca? Nawet jeśli to drań, musi być cholernie okropne, bolesne.  

Jak na razie wcisnęłam w siebie 382 kcal na 600, kolacje zjem o 17, chyba barszcz czerwony który kupiła mama, uwielbiam, jest przepyszny i ma 60 kcalimage.

Oh, właśnie zapomniałabym~!image Wstaje rano na wadze a tam 51,8 kg~!image A według mojego BMI (18,51) mam już lekką niedowagę, ponieważ powinno ono wynosić minimum 18,60,tak mówi moja waga.
Ale i tak ciągle czuje się gruba... 





czwartek, 27 marca 2014

Grzech? A może nie?

27 Marca 2014,19:07
 Cóż, muszę się wam przyznać, przecież i tak te kalorie już we mnie są
Wczoraj około 23 dostałam delikatnego napadu... Mówię delikatnego bo zjadłam jedną rzecz której nie powinnam i dziś też to zrobiłam... Co to? A oczywiście płatki czekoladowe~!image Moje jedzeniowe uzależnienie~! Kupiła je matka jak wróciła z pracy...Na szczęście tym razem kupiła inne. Sprawdziłam kalorie i nie jest tak źle, 30g+ 250ml mleka ma 181 kcal, tak dokładnie, 181 kalorii~!image Gdzie taka sama porcja płatków kukurydzianych ma 195 kcal. Nie zamierzam przerzucać się na płatki czekoladowe, nie są zbyt zdrowe, ale chyba mogłabym od czasu do czasu mogę sobie na nie pozwolić, prawda? image

Bilans: 
  • śniadanie: 2 kanapki z pomidorem i ogórkiem(53 kcal) + kawa (30 kcal) 
  • obiad: płatki czekoladowe (181 kcal) 
  • kolacja: 1/2 serka wiejskiego z 3 kromeczkami chleba dietetycznego ( 252 kcal)
razem: 516 kcal/ 600 kcal 

środa, 26 marca 2014

Ah, te kalorie~!

26 Marca 2014,19:12
Znów nie byłam w szkoleimage. Powinnam tam wreszcie pójść, może jutro, jakby nie patrzeć schudłam kilogram i znów wróciłam do 52.2 kg~!image Ale ciągle wyglądam jak wieloryb... Strasznie boje się tam pokazać z takim ryjem i ciałem...
Źle się czuje cały dzień, dziwnie... Do tego mam wyrzuty sumienia bo zjadłam dość. Miałam w chuj dużo pokus, ale nie dałam się ani jednej~!image Zaraz napisze wam bilans. Na razie bez ćwiczeń, ale to nie znaczy że ich nie będzie~! Będą~! Poczekam tylko aż F. pójdzie i będę miała trochę czasuimage

Bilans:
  • śniadanie: Płatki kukurydziane (195 kcal) + kawa (30 kcal)
  • II śniadanie: 2 wafle ryżowe musli (74 kcal)
  • obiad: ryba z marchewką (150 kcal)
  • kolacja: 2 kanapki z pomidorem i ogórkiem ( 62 kcal)
razem: 511/600

Plan ćwiczeń na dziś (obiecuje wykonać~!) :
  • rozgrzewka z Mel B
  • cardio z Mel B
  • ćwiczenia na brzuch Mel B


Mogłoby być lepiej, ale nie przekroczyłam limitu, to dobrzeimage
W następnym tygodniu zmniejszę ilość kalorii o 50- 100 kcal a potem zrobię sobie jednodniową głodówkę by poczuć się świeżo i lekko, jak motylekimage.

   

wtorek, 25 marca 2014

Włamanie do bilansu...

25 Marca 2014, 22:53

Witam was, motylki. Co u mnie? Jakoś idzie, ale trochę dziś płakałam... Nie poszłam do szkoły a głodna wpadłam do F. Nie, nie dostałam u niego żadnego napadu, tylko wypiłam kawę zamiast z mlekiem 0,5% to z 2%, czułam się z tym okropnie... A wiecie co było najgorsze? Przez co rozryczałam się i pokłóciłam z F? Cukierka!image Głupiego, cholernego cukierka! Do kurwy nędzy, jestem na siebie za niego wściekła! Nie wytrzymałam i popłakałam się u F. na łóżku, powiedział mi że jestem szczupła, a ja jedynie wykrzyczałam że jestem kurwa gruba. Chciałam mu powiedzieć pare innych rzeczy, ale mogłabym już naprawdę przesadzićimage. On po prostu wstał i wyszedł, zapalił i wrócił. Pocałował mnie w policzek, choć nie chciałam być przez nikogo dotykana, przeprosił mnie. Oczywiście że mu wybaczyłam, nic takiego nie zrobił...

Bilans:
  • śniadanie: 2 kanapki z ogórkiem i papryką + kawa
  • obiad: cukierek
  • kolacja: płatki kukurydziane + kawa (tym razem z mlekiem 0,5%)
387 kcal/ 600 kcal

Ćwiczenia:
  • 5 minut rozgrzewki z Mel B
  • 15 minutowe cardio 
  • 10 minutowy trening pośladków


Trochę tak mi się dużo wydaje i było dziś niezdrowoimage... Dobrze że zmieściłam się w limicie i wreszcie zmotywowałam do ćwiczeńimage.  Czuje się po nich świetnie~!image Jutro zrobię to samo tyle że pośladki zmienię na brzuch. 
"Wyciągam z wody dłoń. Jest jak kłoda. Gdy wkładam ją do wody, staje się jeszcze większa. Ludzie widzą kłodę i nazywają ją gałązką. Krzyczą na mnie, bo nie potrafię zobaczyć tego, co widzą oni. Nikt nie umie mi wyjaśnić, dlaczego moje oczy działają inaczej niż ich."  Laurie Halse Anderson – Motylki