Pokazywanie postów oznaczonych etykietą problemy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą problemy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 lipca 2014

Wzloty i upadki

8 Lipca 2014,15:00

Wczoraj upadłam, głupio bo dopiero wróciłam do was i bloga. F. zrobił kolacje myśląc że już jadam normalnie. Był z tego powodu strasznie szczęśliwy, podekscytowany. To było strasznie kochane. Widziałam że dużo pracy włożył w to co przygotował... Nie chciałam tego jeść. Bałam się. Gdyby to był ktoś inny zrobiłabym wszystko by uniknąć jedzenia, nawet awanturę... ale to on, nie byłam wstanie tego zrobić. 
Myślałam że uda mi się to potem zwymiotować... Nienawidzę czegoś takiego, obrzydliwe. Też nie, moja matka postanowiła nie spać tej nocy i oglądać cokolwiek w telewizji. Na pewno by usłyszała, łazienka jest tuż za ścianą salonu. Ciągle rozważam tabletki... Jest jakiś sens? Już dawno to pewnie zmieniłam w tłuszcz na ciele (F. i tak się starał by było jak najmniej tłuszczu i kalorii) Aż się boje zważyć. Głupia gruba ja! Przepraszam was. 


Dziś już tak nie będzie. F. się przeprowadza więc nie będzie miał dla mnie czasu przez najbliższe dni. W domu nie czuje potrzeby jedzenia. Dawno mi się znudziło. 


Zaraz jadę wyrobić legitymacje bo moja się porwała a ja potrzebuje jej przecież na Woodstock.  Kończę tu notkę, trzymajcie się. 

czwartek, 5 czerwca 2014

A.I.T diet #czwartek

5 Czerwca 2014, 11:13

W środę byłam zła na siebie, trochę źle policzyłam kalorie z jednej potrawy, przekroczyłam limit o 10 kcal. Z powodu tych dziesięciu kalorii poszłam na długi spacer z psem, niecałe 2 godziny, trochę też z nim pobiegałam. 

Do tego już wczoraj przeżyłam kolejną kłótnie z F. ciągle mamy oboje dużo do wyjaśnienia a ja naprawdę muszę się zmienić. Jestem okropną osobą do bycia w związku... Zraniłam go wiele razy, kłamałam... I do tego jestem głupia że dopiero teraz, po pół roku, zdałam sobie sprawę jak bardzo mi na nim zależy. Zmienię się, będę lepszą osobą, po prostu potrzebuje trochę czasu i jego cierpliwości. Jeśli jeszcze ją do mnie ma... Chyba ma jeśli ciągle daje mi szansę.


Jak na razie zjadłam 87 kcal około 6 rano, teraz czekam na moją cudną zieloną herbatę.  
A jak wam idzie? Dajecie radę? Pamiętajcie o wakacjach~! 


Powodzenia, kruszynki~! image

niedziela, 1 czerwca 2014

Ta da~! Tęskniliście?

1 Czerwca 2014, 22:36
Wróciłam a ze mną nowa dieta~! Mam nadzieje że ciągle tu jesteście. Życie mi się w ostatnim czasie popierdoliło. Chyba pójdę na odwyk... Sama nie wiem, nie jestem ćpunem, ale F. tego chce, tak samo moja rodzina.  

Wzięłam pieska ze schroniska, strasznie kochane  zwierzątko. Bardzo mnie pociesza w cięższych chwila.
A jaka jest ta nowa dieta? Dlatego że w ostatnim czasie jadłam około 1000 kcal, przy czym też czekoladę, niestety. Gardzę sobą za to.  Teraz wybrałam dietę A.I.T (Ana in Training). Nigdy o niej nie słyszałam.  Zaczynam  ją od jutra, tak jak każe dieta. Mam nadzieje że dobrze mi pójdzie i schudnę chociaż z 5 kg na niej. Potem znajdę jaką inną. Chyba że wy macie jakiś pomysł? Alice diet?  
Jak się tam trzymacie tak w ogóle? Mam nadzieje że lepiej niż ja. 



środa, 21 maja 2014

Z telefonu#2

Pierdole kurwa... Mama dość! Umieram! nie, z jedzeniem jest okej, chudne, trochę wolniej niż bym chciała ale zawsze to coś... Jednak stało się coś gorszego... On odszedł... F. mnie zostawił... Moje cudowne kochane szczęście odeszło ode mnie... Niby musi naprawić parę spraw w życiu, potrzebuje odpoczynku od wszystkiego, izolacji... Ale ją potrzebuje jego! To samolubne... Mówi że ciągle mnie kocha, że ciągle chce.mnie poślubić i że wróci jak wszystko się ułoży... Niech talk będzie, będę czekać.
Może to talk naprawdę dlatego że jestem grubą? Że ważne 51 kg a nie 45?

A miało być tak piękne... Całe 5miesięcy poszło się jebać... Oh prawie 6...

Nie miała okresu w tym miesiącu, myślałam że jestem w ciąży ale nie, naszczescie~! Już mi starczy bólu na ten okres w życiu...

Chyba tyle wam powiem... Nic mi się już od życia nie
(wybicie za błędy ale autokorekta, wiecie jak potrafi denerwować...)

niedziela, 11 maja 2014

Bilans na dziś~!

11 Maja 2014,21:21

Z F. zmontowaliśmy sobie bonio i to dość duże. Dobre. 

Ale co tam, daje wam bilansik i idę po moją herbatkę. 

Bilans:
  • śniadanie: kawa (30 kcal)
  • obiad: miseczka suszonych owoców (161 kcal)
  • przekąska: jeden czips "sonko" (4 kcal)
  • kolacja: 2 kanapki z pomidorem i ogórkiem (49 kcal) 
razem: 244 kcal / 250 kcal


thefatgirlwantsthin:

Yes it is, so get it through your damn head that I’m not hungry.

Mam dla was pyszny przepis, może którejś się przyda~!

Składniki:
  • Mintaj świeży (300g)
  • Koperek (2g)
  • Masło roślinne kostka (10g- dwie płaskie łyżeczki)
  • Cytryna (15g- jeden plasterek)
  • Sól biała (1g-jedna szczypta) 
  • Pieprz czarny zmielony (1g- jedna szczypta)
Sposób przygotowania:
  1. Rybę położyć na folii aluminiowej, oprószyć solą, pieprzem, posmarować niewielką ilością masła, posypać koperkiem
  2. Zawinąć w folię, wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni, piec 20 minut
  3. Podawać z cytryną.. Bardzo dobrze smakuje z brązowym ryżem oraz bukietem warzyw.
148 kcal na porcje (165g )

Szybkie info

11 Maja 2014,16:00

Przeczytałam wasze komentarze, może macie racje... Powinnam coś jeść. I będę. Mało, ale będę. I mam zamiar pić dużo zielonej herbaty. 
Postanowiłam że zjem sobie trochę suszonych owoców -161 kcal. Pyszne i się trochę najadłam, choć nie byłam tak naprawdę głodna. Do tego kawa- 30 kcal, może potem coś jeszcze zjem? Tak by zjeść około 250 kcal. 
Teraz szykuje się do spotkania z F., kończy wcześniej prace~! 
Mam nadzieje że tą decyzje zaakceptujecie. 



czwartek, 8 maja 2014

Na na na naa na~!

8 Maja 2014,21:33

Naprawdę będąc z wami wszytko może się naprawić w tak szybkim tempie jak jeden dzień~! Nie mówmy chop, wiem, ale porozmawiałam z F. i jest lepiej, cudownie~! Jest najlepszym facetem jakiego mogłam spotkać w moim życiu~! A jedzenie? Może być, ale mogę jeść mniej a lepiej i do tego będę dążyć, tak jak w mojej cudownej chudej przeszłości. 
Ruszyłam się dzisiaj do szkoły, cóż na 11 i tylko na 2 lekcje ale to też jakiś postęp...
Jutro dam z siebie więcej, we wszystkim~! Jedzenia mniej, szkoły więcej~! 
Trzymajcie za mnie kciuki~!

Bilans:
  • śniadanie: płatki kukurydziane (115 kcal) + kawa (30 kcal)
  • przekąska: 2 wafelki ryżowe z dżemem (80 kcal)
  • obiad: barszcz czerwony  (60 kcal) + wafelek (35 kcal)
  • "kolacja": parę paluszków ( 80 kcal- nie jestem pewna, próbowałam policzyć, wychodziło ok. 50 ale wole dodać więcej kalorii) 
razem: 400 kcal / 400 kcal

Wiem, paluszki to zło~! Dlatego jutro będzie lepiej~!
Czuje taki delikatny przyjemny głód, tak bardzo to kocham.






niedziela, 4 maja 2014

2 weeks to be skinny~! #1

4 Maja 2014,19:35

Pierwszy dzień diety był łatwy i smaczny~!image Ciekawe jak będzie później. Patrząc na ilość kalorii, jaką sama w niej ustaliłam, jest dość niska. Dobrze, tylko takie bilanse naprawdę mnie cieszą. 

A tak poza tym to co u was moje śliczne kruszynki?image U mnie raz lepiej raz gorzej, ale częściej gorzej... Chce mieć już spokój, zamknąć się i wyjść aż wszytko znów będzie piękne i uporządkowane. Ale to tak nie działa, życie samo się nie naprawia... A kurwa szkoda. 
Jak tak dalej pójdzie to będę bezdomna, bezrobotna i bez dobrego wykształcenia. Ja mam już chyba skreślone życie. Jedyne co mi zostało to odchudzanie... 

Bilans:
  • śniadanie: 3 kanapki z pastą z oliwek + kawa (126 kcal)
  • obiad: brokuły z kukurydzą i fasolką z chlebkiem sonko ( 111 kcal)
  • kolacja: płatki czekoladowe (176 kcal)  
razem: 413 kcal / 500 kcal

Trzymajcie się chudo~!image



sobota, 3 maja 2014

ABC- mój koniec

3 Maja 2014, 12:50

Zawaliłam... Co będę się z tym ukrywać? Wczoraj żegnaliśmy naszą znajomą która wracała do domu w Niemczech, wszystko oczywiste...  Było palenie. I tak dawno nie paliłam~! 
Szczerze? Nie chce mi się tu usprawiedliwiać i pisać o wczorajszym dniu, to nic nie zmieni. I tak jestem już gruba... 

Czytałam trochę o tworzeniu diet na różnych forach pro-ana i pomyślałam że sama coś zrobię. Nie wiem czy coś to da, ale chce jej spróbować~! Dlatego kończę ABC diet, nie z lenistwa lecz z ciekawości jak działa coś co sama stworzyłam. 
Zacznę ją od jutra, dziś mam trochę tak pomieszane w głowie. Dziś postaram się jeść mało ale bez jakiegoś limitu. Może to dziwne co powiem ale chce zacząć dietę z wysoką liczbą i będą gruba, wtedy będę mogła zobaczyć lepsze rezultaty, upewnić się że działa itd.  O wszystkim będę informować na blogu. 

Przepraszam was za wczoraj i porzucenie diety ABC, mam nadzieje że będziecie trzymać za mnie kciuki w nowej diecie. 


Untitled



czwartek, 1 maja 2014

#8 ABC ★

1 Maja 2014, 13:40
Photobucket
Wczoraj znów nie miałam jak zapisać bilansu, a teraz dokładnie nie pamiętam co w nim było, ah ta moja pamięćimage. Jedyne co zapamiętałam to ilość kalorii, tego chyba nie potrafię zapomnieć :311 kcal / 400 kcal. 

Źle się czuje, to chyba z powodu tej diety... Mam dziwne uczucie w sercu, tak jakby miała wbitą malutką igiełkę w serce. Nie za bardzo mogę powiedzieć że to boli, ale na pewno irytuje. Też tak miałyście na diecie ABC?  Również nie mam siły na nic, nawet na pisanie tego posta...

Waga dziś pokazała to samo co wczoraj... Beznadzieja~!image 

Idę się ubrać i przejdę się na spacer, może zajdę do F. 

Dziś dzień 9 i 500 kcal. Może po jutrzejszej głodówce waga trochę ruszy... image

Trzymajcie się chudo~!image




wtorek, 29 kwietnia 2014

#6 ABC ★

29 Kwietnia 2014,10:15

Przyznam się bo co mi innego zostało? Dostałam napadu wczoraj około 20, przez cały dzień było poniżej 200 kcal, jakoś 185 już dokładnie nie pamiętam... Potem zjadłam 2 miseczki płatków czekoladowych, 4 ciasteczka czekoladowe, 5 winogron i malutka kanapka z ostatków zwykłego białego chleba~! Od razu jak się ogarnęłam wyszłam na  2 godzinny spacer, byłam chyba wszędzie. Bałam się dziś zważyć przez to obżarstwo wieczorem, ale z rana miałam miłą niespodziankę. Jaką? Co tam napad~! I tak schudłam 200g~! Dziś ważę 50,1 kg. 

Mój stan psychiczny i fizyczny jest w rozsypce... Wczoraj zrobiłam głupią rzecz, miałam dość, ciągle mam... Po prostu chciałam to wszystko zakończyć... i prawie to zrobiłam. Ale zadzwoniłam do F. nic mu nie powiedziałam, nie wspomniałam co sobie zrobiłam, było ok. 1 w nocy a ja go budziłam by powiedzieć że przepraszam, że go kocham... I gdybym nagle nie przypomniała sobie naszych wspólnych chwil, gdybym nie usłyszała jego głosu, tego zmartwionego tonu, wiedział że coś jest nie tak, zawsze wie, tego jak mówi że mnie kocha, pytał czy płakałam. Nie, nie płakałam... 
Musze być szczęśliwa bo inaczej zaciągnę go w dół do mojego piekła... 

Dziś zaczynam dzień 7 ABC 



sixteenp0unds:

Lowest weight yet

sobota, 26 kwietnia 2014

#4 ABC ★

27 Kwietnia 2014,00:40
Witam moje kochane kruszynki. Jest późno. Powinnam iść spać już dawno, ale nie mogę, nawet nie wiem czemu. Mam chujowy humor, chce mi się płakać... Niewiarygodne jak mała sytuacja może przerodzić się w koszmar... Zgubiłam ładowarkę do e-papierosa, chodzę, szukam a tu nagle- moja matka że coś brałam.  Czym dłużej jestem czysta tym bardziej mnie podejrzewają~! Eh... image

Z F. pojechaliśmy do opuszczonej fabryki i trochę się pobawiliśmy.  Dobrze że nie byłam aż tak niebieska jak moje skarbie~!image Było fajnie, choć na początku byłam przerażona i może nie wyszło mi nic ładnego to i tak uważam to za dzień udany. 

Jedzenie? Kalorie? Z nimi też wszystko dobrze~!image

Bilans:
  • śniadanie: ----
  • obiad: 2 jajka z kawą (180 kcal)
  • kolacja: płatki z mlekiem (115 kcal)
razem: 295 kcal / 400 kcal
+ dużo ruchu, wspinaczki, jakieś tam włamania, bieganie, chodzenie po całym mieście


niedziela, 20 kwietnia 2014

Niedziela wielkanocna.

20 Kwietnia 2014,12:40
Wczorajszy dzień przetrwałam bez większych problemów, zjadłam 209 kcal na 300. Mówiłam że dam rade~! imageA dzisiaj? Jako że jest niedziela wielkanocna pojechaliśmy na śniadanie do babci. Wszyscy coś jedli, objadali się. Aż robiło mi się niedobrze.  Za to ja nie dotknęłam nawet tego jedzenia~!image Pozłościło to moją matkę "co to ma być do cholery?! Wstyd przynosisz rodzinnie takim zachowaniem!"  A byciem grubą to nie? Kiedyś też tak mówiłaś. 
Miałam dość całej tej atmosfery i po cichutku wymknęłam się do malutkiego pokoju który należał do mnie jak byłam mała. Wzięłam ze sobą mangę więc miałam co robić, całe śniadanie, od 9:00 do teraz przesiedziałam zamknięta w pokoju. Nawet nie rozmawiałam z siostrą. Mam zły humor... 
Poza tym do domu wróciłam jakoś 1-2 w nocy a musiałam wcześnie wstać, jestem strasznie zmęczona. 
Dziś mogę zjeść 400 kcal, ale chyba zrobię sobie głodówkę na polepszenie nastroju. 
Uciekam się zdrzemnąć, trzymajcie sięimage

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nowe plany na chudą przyszłość.

15 Kwietnia 2014, 6:30
image
Szybko muszę wprowadzić jakieś zmiany bo jedzenie 600 kcal mi mało już pomaga... Po dzisiejszej głodówce chce zacząć dietę ABC. Podobno jest dobra, a mi się podoba ilość kalorii jakie mogę w niej jeść. Czas jej spróbować~!image
Jestem ciekawa ile dni wytrzymam na tej diecie? Jak myślicie? Mam nadzieje że dam rade z całą i nie zemdlejeimage
Jak na razie od czwartej rano wypiłam tylko kawę by się obudzić.
Uciekam się pomalować a wam ( i sobie) daje trochę motywacjiimage