Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ćpanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ćpanie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 czerwca 2014

A.I.T diet #czwartek

5 Czerwca 2014, 11:13

W środę byłam zła na siebie, trochę źle policzyłam kalorie z jednej potrawy, przekroczyłam limit o 10 kcal. Z powodu tych dziesięciu kalorii poszłam na długi spacer z psem, niecałe 2 godziny, trochę też z nim pobiegałam. 

Do tego już wczoraj przeżyłam kolejną kłótnie z F. ciągle mamy oboje dużo do wyjaśnienia a ja naprawdę muszę się zmienić. Jestem okropną osobą do bycia w związku... Zraniłam go wiele razy, kłamałam... I do tego jestem głupia że dopiero teraz, po pół roku, zdałam sobie sprawę jak bardzo mi na nim zależy. Zmienię się, będę lepszą osobą, po prostu potrzebuje trochę czasu i jego cierpliwości. Jeśli jeszcze ją do mnie ma... Chyba ma jeśli ciągle daje mi szansę.


Jak na razie zjadłam 87 kcal około 6 rano, teraz czekam na moją cudną zieloną herbatę.  
A jak wam idzie? Dajecie radę? Pamiętajcie o wakacjach~! 


Powodzenia, kruszynki~! image

czwartek, 8 maja 2014

Na na na naa na~!

8 Maja 2014,21:33

Naprawdę będąc z wami wszytko może się naprawić w tak szybkim tempie jak jeden dzień~! Nie mówmy chop, wiem, ale porozmawiałam z F. i jest lepiej, cudownie~! Jest najlepszym facetem jakiego mogłam spotkać w moim życiu~! A jedzenie? Może być, ale mogę jeść mniej a lepiej i do tego będę dążyć, tak jak w mojej cudownej chudej przeszłości. 
Ruszyłam się dzisiaj do szkoły, cóż na 11 i tylko na 2 lekcje ale to też jakiś postęp...
Jutro dam z siebie więcej, we wszystkim~! Jedzenia mniej, szkoły więcej~! 
Trzymajcie za mnie kciuki~!

Bilans:
  • śniadanie: płatki kukurydziane (115 kcal) + kawa (30 kcal)
  • przekąska: 2 wafelki ryżowe z dżemem (80 kcal)
  • obiad: barszcz czerwony  (60 kcal) + wafelek (35 kcal)
  • "kolacja": parę paluszków ( 80 kcal- nie jestem pewna, próbowałam policzyć, wychodziło ok. 50 ale wole dodać więcej kalorii) 
razem: 400 kcal / 400 kcal

Wiem, paluszki to zło~! Dlatego jutro będzie lepiej~!
Czuje taki delikatny przyjemny głód, tak bardzo to kocham.






Neh... Pierdole.

8 Maja 2014, 9:00

Witam, co tam? U mnie kiepsko, nawet bardzo. Bez was nie potrafię trzymać się diety a że mnie tu ostatnio nie było... Nie przekraczałam 600 kcal ale i tak nie jest ze mną dobrze. Przytyłam. 52 kg. Chujowo. Bardzo, bardzo źle. Przepraszam was. Już biorę się za siebie~! Na razie jednak nie planuje żadnej diety. Nie mam siły... 
Z moim życiem osobistym źle się dzieje... Z F. się kłócę, T. namawia do złego a ja się zgadzam, cóż ja dla niej też nie zawsze jestem aniołkiem. W szkole nie byłam od jakiś 3 tygodni. Nie mogę tam chodzić, jestem okropna, nie daje sobie rady patrząc na wszystkie dziewczyny; jedzą i są ciągle chude. A jak T. nie przyjdzie to już w cale nie jestem w stanie tam być, z nią jakoś da się znieść szkołę. Mówi mi tyle dobrych rzeczy czasem w zabawny sposób.  Z.A.W.A.L.A.M. całe cholerne życie, nie tylko moją wagę...

Będę jadła do 400 kcal, powinno być dobrze. Poza tym ściągnęłam sobie wersje demo gry "My Shape" czy jakoś tak na kinecta. Ciężka~! Szybko się człowiek może zmęczyć. Musze teraz uzbierać na całą grę~! 

Trzymajcie się kruszynki~! 
Niedługo znów będę kruszynką jak wy, obiecuje. 

"Bo zbyt wcześnie się nauczyłam, że wszystko jest niestałe, niestabilne i fałszywe, a jedynym sposobem, żeby poczuć tę cholerną pewność, jest wytworzenie jej sobie samemu..." -Judith Fathallah," Chuda"

 


sobota, 26 kwietnia 2014

#4 ABC ★

27 Kwietnia 2014,00:40
Witam moje kochane kruszynki. Jest późno. Powinnam iść spać już dawno, ale nie mogę, nawet nie wiem czemu. Mam chujowy humor, chce mi się płakać... Niewiarygodne jak mała sytuacja może przerodzić się w koszmar... Zgubiłam ładowarkę do e-papierosa, chodzę, szukam a tu nagle- moja matka że coś brałam.  Czym dłużej jestem czysta tym bardziej mnie podejrzewają~! Eh... image

Z F. pojechaliśmy do opuszczonej fabryki i trochę się pobawiliśmy.  Dobrze że nie byłam aż tak niebieska jak moje skarbie~!image Było fajnie, choć na początku byłam przerażona i może nie wyszło mi nic ładnego to i tak uważam to za dzień udany. 

Jedzenie? Kalorie? Z nimi też wszystko dobrze~!image

Bilans:
  • śniadanie: ----
  • obiad: 2 jajka z kawą (180 kcal)
  • kolacja: płatki z mlekiem (115 kcal)
razem: 295 kcal / 400 kcal
+ dużo ruchu, wspinaczki, jakieś tam włamania, bieganie, chodzenie po całym mieście


wtorek, 22 kwietnia 2014

Dieta ABC

22 Kwietnia 2014,12:55
Niby wszystko ok, ale mam dziwne przeczucie że robię coś źle. I chyba tak jest. W diecie ABC byłoby najlepiej jeść tyle ile trzeba czyli jeśli mówi 500 kcal na dzień to jem jak najbliżej 500 kcal. I tak będę robić, ale żeby się w tym wszystkim nie pogubić dziś robię 100% głodówkę a jutro zrobię poprawne podejście do diety ABC od nowaimage.
Musze też wrócić do dokładnego pisania bilansów tutaj czy komentowania waszych postów, ostatnio po prostu nie miałam czasu, przepraszam. 

Ciągle źle się czuje w moim ciele, z każdym dniem coraz bardziej mi przeszkadza. Znów wracają czarne myśli. Chciałabym na kimś polegać, ale nie mam nikogo. F. się na mnie złości, widzi że się odchudzam i mówi mi że jak będę patyczakiem to mnie zostawi... To nie tak że kocha mnie tylko za wygląd, wiem że kocha mnie za to kim jestem, mówi mi to. Według mnie to pewien rodzaj szantażu... Nie chce wybierać między moim chudym szczęściem, Aną, uzależnieniem, a nim... Pewnie poszłabym za nim, ale byłabym nieszczęśliwa i długo bym tak nie pociągnęłaimage

I w domu mam coraz większe piekło... Matka uważa że jestem uzależniona i chce mnie wysłać na odwyk.  Śmieszne~!image Futra nie dotykałam od jakiegoś miesiąca może i dwóch, sama już nie pamiętam, a buch to nawet nie narkotyk~! To roślinka, bardzo dobra. Poza tym nie pale go codziennie i nie czuje potrzeby zapalenia. Nie jestem jak F. jego można wysłać na odwyk. 
Ostatecznie tak się pokłóciłyśmy że powiedziała żebym sobie najlepiej głodówkę zrobiła jako szantaż. Czemu nie? Z wielką chęcią, mamuśimage

Robi się coraz ładniej, poszłabym pobiegać, ale kupiłam te trampki i mam całe pozaklejane nogi, ledwo chodzę. A po szpilkach czy obcasach nigdy tak nie miałam~! Niech te rany się szybciej goją, chce już pobiegaćimage






niedziela, 23 marca 2014

Coraz większy koszmar....

23 Marca 2014,11:20
image
Nikt mi nie ufa, przez to że pożyczyłam F. trochę pieniędzy moja matka uważa że wydałam je na swoje narkotyki. Pojebało ją? Teraz mam problemy i jestem spłukana... On mi ich przecież nie oddaimage... 
Wczoraj na imprezie zawaliłam i zjadłam, potem zrobiło mi się słabo i zwymiotowałam wszystko w toalecie... Co za wstydimage . Wszyscy pewnie myśleli że się nawaliłam, ale to nie prawda. Nie czułam się pijana, znam stan gdy ma się zaraz zgonować.  Było mi słabo cały dzień ok. 12 chciało mi się rzygać ale to powstrzymałam, wieczorem na głodnego wypiłam z 3 kieliszki wódki, oh, nienawidzę tego, trochę paliłam. To pewnie pogorszyło mój wcześniejszy stanimage. Wyciągnęłam F. z stamtąd  i poszliśmy do niego. Potem zadzwoniła moja matka że mam natychmiast wracać do domu, nie wiem czemu była taka zła... Wróciłam a ona twierdzi że jestem naćpana. Nie prawa!image Nie ćpałam tam, a miałam możliwość.  Teraz mam szlaban na wszystko co jest możliwe, muszę siedzieć i się uczyć. Pierdole to, nie mam ochoty. Jestem wkurwiona. Na matkę. Na siebie. Na F. Chyba się kurwa zastrzelę... I on ma mi w chuj szybko oddać pieniądz bo mam parę wydatków w planie, kończą mi się chociażby kosmetykiimage
Tylko blog odrywa mnie od tego całego koszmaru, tylko ana i wy moje kochane motylkiimage 

Śniadanie: płatki kukurydziane (195kcal) 

sobota, 22 marca 2014

Sen, bardziej koszmar

22 Marca 2014, 12:15
Miałam naprawdę dziwny senimage... Nie pamiętam o czym był, pamiętam tylko to obrzydzenie jakie czułam do siebie. Prawdziwy koszmar. Nigdy nie czułam czegoś takiego. Wstałam zapłakana... Teraz nie mam humoru jestem wściekła na siebie za bycie grubą. Chyba o tym był mój sen...O tym jak bardzo jestem gruba, jedyna na świecie, wszyscy są idealnie chudzi a potem tam jestem ja. Czułam jak się ze mnie śmieją, opluwają, nienawidzą, przyjaciele mnie opuszczali bo jestem gruba. To nie był sen, to był koszmar. 
Mam nadzieje że wy mieliście lepszą nocimage...

Dzisiaj na śniadanie zjadłam płatki kukurydziane z mlekiem (195kcal). Nie chce dziś przekroczyć 600 kcal, ale zostałam zaproszona na osiemnastkęimage.... Trzymajcie za mnie kciuki~! image

sobota, 15 marca 2014

Moje próby by być zdrową #1

15 Marca 2014
Jak się czuje jedząc? Boże, okropnie. Nie potrafiłam zjeść wczoraj tego co F. mi ugotował, zrobiłam to, ale nie było to nic miłego ani łatwego. Wiecie jak to rozwiązano? Zjarali mnie~!  No i się nażarłam...O dziwo nie przytyłam, jeszcze... Dziś zjadłam kanapki z warzywami na śniadanie, czuje się gruba. Chyba jednak kocham Anę, chce ją, ale wiem jak skończę... to też przerażające. Jestem rozerwana między dwoma światami, dwoma uzależnieniami... Chce być chuda, zabraniają mi się zdrowo odchudzać, ale nie chce się już głodzić... 
Boże, nie chce nic już dzisiaj jeść... 


Może jednak do was wrócę... Nie wiem, jestem dziś bardzo zagubiona... 

piątek, 28 lutego 2014

Alice's Diet, idealna dla mnie (ღ˘⌣˘ღ)

28 Lutego 2014, 11:57
image

Dziś znalazłam Alice's Diet i oh, wydaje się być idealnaimage. Szkoda że nie mogę jej zacząć od dzisiaj ponieważ już zjadłam jogurt na śniadanie... 
Poza tym  wprowadzam w życie dodatkowe zmiany~!image 
  • 5 filiżanek zielonej herbaty ( gdzie normalnie pijam 2-3) Coffee by poisonberry328 image
  • nawilżanie i masaże ( by rozbijać tłuszcz zawarty w skórze, do tego potrzebuje kremu ujędrniającego) 
  • ćwiczenia, chociaż 50 brzuszków dziennie i minimum 25 przysiadów, no i muszę chodzić niemniej niż godzinę a to nie problem. 
Trzymajcie za mnie kciuki, proszę~! <3
Oh, motylki, jak wam minął tłusty czwartek?image Bo mi dobrze jeśli chodzi o jedzenie, bo relacje z F. to już coś innego... image



czwartek, 27 lutego 2014

W lesie...



27 Lutego 2014, 11:33
Wczoraj jednak byłam na obiedzie z T. ale F. o tym nie wie, dla niego byłam na urodzinach u kolegi. Cóż byłam u Ł., ale to nie były jego urodziny. Był tam też S. i trochę... nom, zjebałam. Kocham F. i to bardzo, ale T. ma racje, coraz częściej traktuje mnie jak przedmiot, tylko krzyczy i nic mu nie pasuje. A S. podobno taki nie jest, znów kogoś oszukuje... ja pierdole. 
F. umie być dla mnie okropny, umie mnie doprowadzić do łez, ale kocham go jak cholera, naprawdę. S. jest uroczy, w moim stylu, ale to tylko S., jakoś się nie liczy, na razie...  Niczego nie obiecuje, ale postaram się być grzeczna