Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narkotyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narkotyki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 czerwca 2014

Ta da~! Tęskniliście?

1 Czerwca 2014, 22:36
Wróciłam a ze mną nowa dieta~! Mam nadzieje że ciągle tu jesteście. Życie mi się w ostatnim czasie popierdoliło. Chyba pójdę na odwyk... Sama nie wiem, nie jestem ćpunem, ale F. tego chce, tak samo moja rodzina.  

Wzięłam pieska ze schroniska, strasznie kochane  zwierzątko. Bardzo mnie pociesza w cięższych chwila.
A jaka jest ta nowa dieta? Dlatego że w ostatnim czasie jadłam około 1000 kcal, przy czym też czekoladę, niestety. Gardzę sobą za to.  Teraz wybrałam dietę A.I.T (Ana in Training). Nigdy o niej nie słyszałam.  Zaczynam  ją od jutra, tak jak każe dieta. Mam nadzieje że dobrze mi pójdzie i schudnę chociaż z 5 kg na niej. Potem znajdę jaką inną. Chyba że wy macie jakiś pomysł? Alice diet?  
Jak się tam trzymacie tak w ogóle? Mam nadzieje że lepiej niż ja. 



czwartek, 8 maja 2014

Na na na naa na~!

8 Maja 2014,21:33

Naprawdę będąc z wami wszytko może się naprawić w tak szybkim tempie jak jeden dzień~! Nie mówmy chop, wiem, ale porozmawiałam z F. i jest lepiej, cudownie~! Jest najlepszym facetem jakiego mogłam spotkać w moim życiu~! A jedzenie? Może być, ale mogę jeść mniej a lepiej i do tego będę dążyć, tak jak w mojej cudownej chudej przeszłości. 
Ruszyłam się dzisiaj do szkoły, cóż na 11 i tylko na 2 lekcje ale to też jakiś postęp...
Jutro dam z siebie więcej, we wszystkim~! Jedzenia mniej, szkoły więcej~! 
Trzymajcie za mnie kciuki~!

Bilans:
  • śniadanie: płatki kukurydziane (115 kcal) + kawa (30 kcal)
  • przekąska: 2 wafelki ryżowe z dżemem (80 kcal)
  • obiad: barszcz czerwony  (60 kcal) + wafelek (35 kcal)
  • "kolacja": parę paluszków ( 80 kcal- nie jestem pewna, próbowałam policzyć, wychodziło ok. 50 ale wole dodać więcej kalorii) 
razem: 400 kcal / 400 kcal

Wiem, paluszki to zło~! Dlatego jutro będzie lepiej~!
Czuje taki delikatny przyjemny głód, tak bardzo to kocham.






Neh... Pierdole.

8 Maja 2014, 9:00

Witam, co tam? U mnie kiepsko, nawet bardzo. Bez was nie potrafię trzymać się diety a że mnie tu ostatnio nie było... Nie przekraczałam 600 kcal ale i tak nie jest ze mną dobrze. Przytyłam. 52 kg. Chujowo. Bardzo, bardzo źle. Przepraszam was. Już biorę się za siebie~! Na razie jednak nie planuje żadnej diety. Nie mam siły... 
Z moim życiem osobistym źle się dzieje... Z F. się kłócę, T. namawia do złego a ja się zgadzam, cóż ja dla niej też nie zawsze jestem aniołkiem. W szkole nie byłam od jakiś 3 tygodni. Nie mogę tam chodzić, jestem okropna, nie daje sobie rady patrząc na wszystkie dziewczyny; jedzą i są ciągle chude. A jak T. nie przyjdzie to już w cale nie jestem w stanie tam być, z nią jakoś da się znieść szkołę. Mówi mi tyle dobrych rzeczy czasem w zabawny sposób.  Z.A.W.A.L.A.M. całe cholerne życie, nie tylko moją wagę...

Będę jadła do 400 kcal, powinno być dobrze. Poza tym ściągnęłam sobie wersje demo gry "My Shape" czy jakoś tak na kinecta. Ciężka~! Szybko się człowiek może zmęczyć. Musze teraz uzbierać na całą grę~! 

Trzymajcie się kruszynki~! 
Niedługo znów będę kruszynką jak wy, obiecuje. 

"Bo zbyt wcześnie się nauczyłam, że wszystko jest niestałe, niestabilne i fałszywe, a jedynym sposobem, żeby poczuć tę cholerną pewność, jest wytworzenie jej sobie samemu..." -Judith Fathallah," Chuda"

 


poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Czarno-biało

14 Kwietnia 2014, 17:20
Dzień jakoś mi mija, pogoda mogłaby być lepsza. Na zmianę pada, wieje i jest zimno a za parę minut świeci i jest cieplutko. Nie wiem jak się ubrać, tak za ciepło, tak za zimno.  Wyszłam ubrana "na cebulkę" to strasznie mnie pogrubiło...image
Z jedzeniem dość dobrze mi idzie, zostały mi brokuły z wczoraj więc dodałam je do obiadu, ale to już napisze pod wieczór. 
Chyba byłam za ostra co do F. dzisiaj, wychodzi gdzieś i nie chce mi powiedzieć gdzie...Wiem że coś ukrywa, chyba...image 
Poza tym wszystko jest czarno-białe. Chyba całe moje życie. 
Znów łapią mnie doły, już prawie codziennie. Zbliżają się urodziny, starzeje się, nie wiem jak pogodzić czas między ludźmi, o cho chodzi z F. i skąd mam wziąć pieniądze... 
Nie wiem co wam powiedzieć... Jestem pełna i pusta. 
Lekko zagubiona...
Nie wiem jak wam to wytłumaczyć.
Wiecie że mi nic nie wychodzi?
Nawet cholernej wody niema w tym domu, a ja nie mam tak naprawdę nic w portfelu~! image
Uciekam, nie mam siły pisać... 


czwartek, 10 kwietnia 2014

Ah, spać~!

10 Kwietnia 2014, 22:58
Umieram ze zmęczenia, choć naprawdę się dziś wyspałam. To wszystko winna F.~! image
Dziś odmówiłam T., wolałam iść z F. Po co mi to gówno jeśli mam moje kochanie? Chyba po nic. image
Dodaje bilansik i uciekam spać~! Dobranoc, kruszynki. Trzymajcie się chudo~!image

Bilans:
  • śniadanie: sałatka (18 kcal) + kawa (30 kcal)
  • obiad: barszcz czerwony (70 kcal)
  • kolacja: banan (120 kcal)
razem: 238 kcal / 600 kcal

Jeśli chodzi o jedzenie, dzisiejszy dzień był cudownyimage. Wokoło tyle pokus, a żadnej się nie dałam. I nie dam~! image


wtorek, 8 kwietnia 2014

Wow, już jestem~!|・ω・`)ノ Hi..

8 Kwietnia 2014
Hej moje cudowne kruszynki. Wróciłam. Ile to mnie nie było? 6 dni?image Nom. Boże, czuje jakby to były tygodnie, miesiące, a nawet wieki~!image
Jestem teraz gruba, a mój problem? Już jest ok, ale ciągle czekam na 100% pewność. 
Nie wiem ile teraz ważę, mam uczucie że ok. 55-56 kg~! Choć ludzie twierdzą że wcale nie przytyłam, nawet jak mnie nie widzieli od jakiegoś czasu, usłyszałam nawet że schudłam~! Dziwni są ci ludzie...image
Boje się zważyć, boje się to co zobaczę. Pewnie się załamie.
Teraz wszyscy są ode mnie chudsi, tak mi się wydaje. 
Jesteście tu jeszcze? Tęskniłam za wami. Baaardzo~!image 
Poza tym to nic nowego. No dobra, zamiast palić zwykłych papierosów zainwestowałam w e-papierosa. Są naprawdę dobre. Polecamimage. Oh, i jestem czysta 13 dzień~!

Moje nowy plan na jedzenie:
  • tylko owoce i warzywa
  • płatki czekoladowe raz w miesiącu (cholerne płatki, moje żywieniowe uzależnienie) 
  • 4 małe posiłki dziennie
  • dużo zielonej herbaty
  • zero słodyczy
  • ćwiczenia
  • max. 600 kcal dziennie 
Od 13 dni pijam energy-drinki i niestety na detoksie nie mogę z nich zrezygnować,bo bez nich umrę, niema nawet co ich wliczać do bilansu. Chyba mi to wybaczycie, co?image 

Odezwijcie się w komentarzach bym wiedziała że ciągle dla was istnieje~! image


czwartek, 27 lutego 2014

W lesie...



27 Lutego 2014, 11:33
Wczoraj jednak byłam na obiedzie z T. ale F. o tym nie wie, dla niego byłam na urodzinach u kolegi. Cóż byłam u Ł., ale to nie były jego urodziny. Był tam też S. i trochę... nom, zjebałam. Kocham F. i to bardzo, ale T. ma racje, coraz częściej traktuje mnie jak przedmiot, tylko krzyczy i nic mu nie pasuje. A S. podobno taki nie jest, znów kogoś oszukuje... ja pierdole. 
F. umie być dla mnie okropny, umie mnie doprowadzić do łez, ale kocham go jak cholera, naprawdę. S. jest uroczy, w moim stylu, ale to tylko S., jakoś się nie liczy, na razie...  Niczego nie obiecuje, ale postaram się być grzeczna


wtorek, 25 lutego 2014

Czarno wszędzie, szaleństwo we mnie

25 Lutego 2014, 11:50
Oszaleje, nie mogę tak. Wiem czego chce mój organizm, a ja nie mogę mu tego dać. Jestem umówiona na obiad z T. dopiero na środę, ale nie mam hajsu. Powiedziałam o tym F. jakoś to przeżył, mam mu mówić po prostu kiedy, gdzie i z kim idę jeść. 
Nie wiem jak uspokoić to uczucie, trochę dużo zjadłam, mam na myśli jedzenie oczywiście, tylko żeby mój organizm dał mi spokój, chuj nie pomaga! Jestem wściekłą, smutna, umieram. A to tylko drugi dzień. Boże chce już środę!!
Mógłby mnie ktoś kurwa przytulić..? image 
Wczoraj miałam myśli samobójcze ale jakoś to przetrwałam, dzisiaj jest troszkę lepiej, ale jestem bardziej wściekła. 


to mi się nawet śni po nocy, mówię dosłownie 

czwartek, 20 lutego 2014

Chujowo, niech on już przestanie

20 Lutego 2014, 13:00
F. twierdzi że coś ukrywam, ma racje...  Kocham go i nie mogę go stracić, ale nie umiem powiedzieć też nie do innych rzeczy... Ja chyba lubię samo destrukcje.  Chce żeby już przestał drążyć temat, przecież gówno się ode mnie dowie. Boże, to jest głupie. Niech T. przyjedzie dzisiaj, proszę. 


środa, 19 lutego 2014

Dzień z moją piękną

20 Lutego 2014, 00:19
  Moje kochanie dzisiaj przyjechało i przywiozła prezent dla mnie image więc wybaczcie wszystkie literówki, strasznie szybko teraz pisze. F. się nie skapną~! Cud~! Inaczej by już ze mną zerwał. Nienawidzi tego, zresztą już o tym wspominałam.  Bilans wyszedł dość dobry, choć zjadłam jajecznice ze szczypiorkiem na obiad, już naprawdę nie miałam pomysłu, chociaż byłam dzisiaj na takim tripie że te 500 kcal zgubiłam a jeszcze nie jestem głodna i  przez jakiś czas nie będę.  I nawet jak mi przejdzie to obiecuje się pilnować by dużo znów nie jeść, nawet może mniej niż zwykle. Wszystko by schudnąć~! image



Dobra, chyba poczytam "Hera, moja miłość" 

niedziela, 16 lutego 2014

Buu

17 Lutego 2014, 8:12
image
Dzień dobry, kochane. Dziś zapowiada się dość ciekawy dzień, T. prawdopodobnie przyjedzie z małym prezentem dla mnie i siebie.image Musze tylko nie widzieć się z F. po tym. Powiedział że jeśli będę ciągle się w to bawić i go okłamywać to z nami koniec: "Nie chce żebyś bawiła się w to gówno, kotku, martwię się..." -mówi.  Przecież nie jestem uzależniona i nigdy nim nie będę. A on sam nie był jeszcze tak niedawno lepszy.  Nie ma o co się martwić. Mam kontrole. 
Chce tylko dzisiaj, bo początek ferii. Zbytnio mi na nim zależy by być na tym cały czas, a co jakbym go w to wciągnęła z powrotem? Nie ma takiej opcji, dla mnie... Mam nadzieje że go nie spotkam dzisiaj a jeżeli tak, to że się nie skapnie. Żyj Karo swoją głupią nadzieją... image

Jak na razie na śniadanie nie zjadłam nic, ale pewnie wypije kawę. 
Potem obiad, chyba nie będę miała na nic ochoty. 




środa, 12 lutego 2014

Wczoraj

13 Lutego 2014, 7:34
  Nawet nie chce wspominać co jadłam wczoraj... Dostałam okres i straciła nad sobą kontrole, zjadłam dużo słodyczy...ale już tak nie zrobię! Już mi się odechciało  słodkiego.  
Wczoraj znowu brałam z T. było zabawnie, ale nie powinnam tego robić. Nie pamiętam zbytnio wczorajszego dnia... dużo wam nie opowiem, wybaczcie. 
Musze już uciekać do szkoły.