25 Lutego 2014, 11:50
Oszaleje, nie mogę tak. Wiem czego chce mój organizm, a ja nie mogę mu tego dać. Jestem umówiona na obiad z T. dopiero na środę, ale nie mam hajsu. Powiedziałam o tym F. jakoś to przeżył, mam mu mówić po prostu kiedy, gdzie i z kim idę jeść.
Nie wiem jak uspokoić to uczucie, trochę dużo zjadłam, mam na myśli jedzenie oczywiście, tylko żeby mój organizm dał mi spokój, chuj nie pomaga! Jestem wściekłą, smutna, umieram. A to tylko drugi dzień. Boże chce już środę!!
Mógłby mnie ktoś kurwa przytulić..?
Wczoraj miałam myśli samobójcze ale jakoś to przetrwałam, dzisiaj jest troszkę lepiej, ale jestem bardziej wściekła.
to mi się nawet śni po nocy, mówię dosłownie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz