20 Kwietnia 2014,12:40

Wczorajszy dzień przetrwałam bez większych problemów, zjadłam 209 kcal na 300. Mówiłam że dam rade~!
A dzisiaj? Jako że jest niedziela wielkanocna pojechaliśmy na śniadanie do babci. Wszyscy coś jedli, objadali się. Aż robiło mi się niedobrze. Za to ja nie dotknęłam nawet tego jedzenia~!
Pozłościło to moją matkę "co to ma być do cholery?! Wstyd przynosisz rodzinnie takim zachowaniem!" A byciem grubą to nie? Kiedyś też tak mówiłaś.


Miałam dość całej tej atmosfery i po cichutku wymknęłam się do malutkiego pokoju który należał do mnie jak byłam mała. Wzięłam ze sobą mangę więc miałam co robić, całe śniadanie, od 9:00 do teraz przesiedziałam zamknięta w pokoju. Nawet nie rozmawiałam z siostrą. Mam zły humor...
Poza tym do domu wróciłam jakoś 1-2 w nocy a musiałam wcześnie wstać, jestem strasznie zmęczona.
Dziś mogę zjeść 400 kcal, ale chyba zrobię sobie głodówkę na polepszenie nastroju.
Uciekam się zdrzemnąć, trzymajcie się
.


bardzo dobrze, że nic nie zjadłaś na tym śniadaniu. Zazdroszczę ci <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę nic nie zjadłaś? Wow, podziwiam Twoją silną wolę i zazdroszczę Ci jej... Chciałabym tak...
OdpowiedzUsuńGłodówka jest ok, jeśli nie jest za często :) To przecież oczyszcza, ale o tym zapewne wiesz :)
Jeśli znajdziesz chwilkę, zapraszam do mnie:
przeciwko-sobie.blogspot.com
Pozdrawiam, trzymaj się zdrowo :*