9 Marca 2014,09:25

O dziwo, wcale nie jestem głodna jak na drugi dzień bez żadnego kęska jedzenia. Cieszy mnie to
. Choć gdy jedzenie jest naprawdę blisko mnie, jak ta pizza w kuchni, robię się trochę głodna, ale mam wystarczająco siły by wygrać z głodem. Nie chodzi o to że mam ochotę to zjeść, ta pizza czy cokolwiek innego wydaje mi się teraz naprawdę obrzydliwe i odpychające, po prostu skręca mnie w rządku z głodu
. Dziś na śniadanie wypiłam kawę (ok. 7 rano) a teraz pije sobie moją ukochaną zieloną herbatę, bez cukru oczywiście
. Jeśli tak dalej pójdzie i będę mieć taki sam wstręt do jedzenia jak dzisiaj, dużo kontroli powinnam bez problemu dotrzeć do końca wyzwania
. Wszystko zależy od mojego organizmu. Już mam mniej siły i robię się szybko śpiąca, a to dopiero początek drugiego dnia.




Moja mama wpadła na pomysł kupna nowego telewizora, ot tak~! Fajnie, dostane pewnie ten co mamy teraz. No i przy okazji zakupu tv namówiłam ojca na wagę
. Nareszcie się zgodzili. No może mama nie.... a babcia jak się dowie to pewnie powie "Tylko jej pomagasz! I po co? Nie ma się odchudzać a tak jej w tym pomagasz, oszalałeś?!" znam ją trochę za dobrze.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz