poniedziałek, 24 marca 2014

Zagubiona na śniadanie

25 Marca 2014, 6:15

Tylko wstałam i już muszę słuchać "czemu nie było cię w szkole?!"image. Przecież nie powiem im dlaczego... jak się czuje. I tak nie będzie ich to obchodzić. Tylko więcej problemów, krzyków i płaczu...
Poza tym jestem zła bo nie wiem ile kalorii zjadłam na śniadanieimage... I  to też doprowadziło do kłótni z matką. Miałam ochotę na płatki kukurydziane i kawę, ale kurwa nie mam mleka 0,5% Nie chce pić tego tłustego, jest obrzydliwe. Musiałam zjeść dwie kromki chlebka dietetycznego (2 kromki= 47 kcal) po dwa plasterki ogórka na kromkę i mały kawałek żółtej papryki. Były dobre, ale im nie ufamimage Potem sprawdzę ile to ma kalorii, teraz śpieszy mi się do szkołyimage
Nie, nie idę. Ciągle jestem za gruba by się tam pokazać...

"Nie powinnam. Nie mogę. Nie zasługuję na to. Jestem gruba i brzydzę się sobą. I tak zajmuję za dużo miejsca. Jestem brzydką, paskudną hipokrytką. Jestem utrapieniem. Jestem marnotrawstwem. Chcę zasnąć i nigdy się nie obudzić, ale nie chcę umierać. Chcę jeść tak jak każdy normalny człowiek, ale muszę widzieć swoje kości, bo inaczej znienawidzę siebie jeszcze bardziej, a wtedy wytnę sobie serce albo wezmę wszystkie tabletki świata."
Laurie Halse Anderson – Motylki



2 komentarze:

  1. Zjadlas malutko kalorii wiec sie nie martw:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak mam, wstyd się pokazać w szkole i w ogóle gdziekolwiek. Jak się tam pojawię to niemal jak święto a i tak nie mogę wytrzymać i wychodzę zwykle po dwóch godzinach. -.- Ale u Ciebie przynajmniej ładny bilans, też taki chcę. *.* Trzymaj tak dalej. <3

    OdpowiedzUsuń