niedziela, 2 lutego 2014

Bo nie mogę spać i myślę o życiu

    25 lipca 2013 roku, godzina 1:47
    Urodziłeś się, teraz żyjesz, potem umrzesz, jak każdy. Ja też się urodziłam, ja też żyje i umrę… Żadna nowina. Ważne co zrobisz pomiędzy urodzinami i śmiercią, bo twoje życie już nie musi być „jak każde”. Możesz wynaleźć lek na raka lub nawet wehikuł czasu, no dobrze nie sięgajmy za daleko, możesz również spędzić je wpieprzając kilogramy tłustego żarcia przed telewizorem, też ok, lub pijąc litry alkoholu na szalonej imprezie. To wszystko zależy od ciebie.  Ja na przykład, teraz siedzę i pisze to, wiem na co chciałabym „zmarnować”  życie, a ty? Jeżeli masz zamiar jeść, spać, pić  i bawić się mi to wisi, ale dam ci coś do tego, to co może dać wartość twojemu, pewnie, nędznemu życiu, a dokładniej mówiąc  inne życie.  Pomyślałeś kiedyś jak cudownie można się poczuć gdy uratujesz życie innej osobie? Gdy wiesz że rano wstanie z łóżka i weźmie głęboki oddech, dzięki tobie? Uwierz mi to coś cudownego…
Nie musisz robić nie wiadomo czego, po prostu bądź dla każdego, zawsze, nie oceniaj ich i ich problemów, może czasami przytulaj, bądź miły, nie naciskaj na nich i pokaż że można ci ufać. Nie licz na nic w zamian za pomoc, nie oto chodzi.
Proste? Możesz komuś uratować życie czymś tak łatwym, małymi pozornie codziennymi czynami o których czasami zapominamy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz