niedziela, 16 lutego 2014

Chyba że schudnę...

16 Lutego 2014, 13:00
Musze schudnąć nie ważne za jaką cenę, jestem ogromnym monstrum, obrzydzam ludzi, obrzydzam samą siebie. To uczucie w żołądku gdy patrze w lustro, aż dostaje odruchu wymiotnego... Nienawidzę siebie tak bardzo, nie da się tego wyrazić słowami, nawet czynami. Mogłabym się zabić a i tak byłaby to dla mnie za lekka kara.  Chyba że schudnę. Wtedy z monstrum zmienię się w coś pięknego, chodzące bóstwo. Chce tego. Tak bardzo. Chce już być chuda, chce żeby ten tłuszcz zabrał ze sobą cały mój ból, całą moją nienawiść. Ile mam walczyć? Jestem zmęczona. Ale będę walczyć, z wami. 

1 komentarz:

  1. Jestem z Tobą! Nigdy nie poddawaj się kochanie c:

    http://be-always-skinny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń